Menu et l’art: Kojący smak jabłecznika i radujący oko Paul Cézanne

Nasz jabłecznik jest prosty, domowy, klasyczny, taki od którego na samą myśl robi się ciepło na sercu. Przygotowany według Pięciu Przemian dopieszcza i czaruje smakiem.

-*-

Oto przepis:

1,5 kg jabłek

1,5 szklanki cukru

1 cukier waniliowy

4 jaja

2 szklanki mąki orkiszowej

0,5 szklanki mąki ziemniaczanej

1 kostka masła

2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

przyprawy: 2 łyżeczki cynamonu, 2 łyżeczki imbiru, 0,5 łyżeczki kurkumy, szczypta soli

-*-

Przygotowanie:

Jabłka

  • Jabłka obrać i pokroić na ćwiartki. Wykroić gniazda nasienne, każdą ćwiartkę pokroić na 4 – 5 kawałków.
  • Na patelnię wsypać jabłka, dodać 0,5 szklanki cukru, 1 łyżeczkę cynamonu i 1 łyżeczkę imbiru. Prażyć przez ok.15 – 20 minut, aż odparuje woda a jabłka zmiękną, ale pozostaną częściowo w kawałkach. Przestudzić.
Ciasto
  • 4 jajka zmiksować z 1 szklanką cukru na puszystą masę, dodać cukier waniliowy, 1 łyżeczkę imbiru i szczyptę soli. Wymieszać. Następnie przesiać mąkę orkiszową i 2 łyżeczki proszku do pieczenia, zamieszać i dodać 0,5 łyżeczki kurkumy. Wlać rozpuszczone, ciepłe masło i przesiać 0,5 szklanki mąki ziemniaczanej. Wymieszać ciasto na jednolitą masę. Na koniec dodać 1 łyżeczkę imbiru.
  • Przełożyć ciasto do foremki (o wymiarach około 25×30 cm) wysmarowanej masłem i wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzchu równomiernie ułożyć jabłka
  • Wstawić ciasto do piekarnika nagrzanego do 160 stopni. Piec około 50 minut
  • Po upieczeniu i ostudzeniu oprószyć cukrem pudrem

Smacznego!

-*-
L’art

W czasie fotografowania jabłecznika i jabłek przypomniał mi się obraz martwej natury z Musée d’Orsay Jabłka i pomarańcze Paula Cézanne’a (1839-1906). Efektem nauki Cézanne’a pod okiem Camille Pissarro było nadanie obrazom lekkości. Udało mu się to uzyskać między innymi za pomocą subtelnych i wysmakowanych pociągnięć pędzla oraz dzięki wzbogaceniu palety o jaśniejsze barwy. Malarz zaczął dążyć w swych dziełach do wzmocnienia dyscypliny zarówno w kompozycji obrazu jak i w konstrukcji formy. Właśnie te obrazy, w których zastosował powyższe elementy uznawane są za najważniejsze i najpiękniejsze w jego twórczości.

Cézanne wraz z Vincentem van Goghiem i Paulem Gauguinem uważany jest za jednego z czołowych postimpresjonistów. Artyści od połowy lat 80. XIX wieku starali się uwolnić obraz od obiektywnego naśladownictwa natury. Skoncentrowali się oni na subiektywnej percepcji autora, co w efekcie przyczyniło się do autonomiczności dzieła. Postimpresjonizm stał się punktem wyjścia w dążeniu wielu artystów do odnalezienia własnego, zupełnie nowego stylu.

Rozsmakujcie się i Wy. Zapraszam

Paul Cézanne - Pommes et oranges
Pommes et oranges, ca. 1899 | Paul Cézanne [CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], via Wikimedia Commons

Menu et l’art: Kulka wieprzowa i „The Meal” Paula Gauguin’a

Pieczeń wieprzowa jest prostą i niewymagającą potrawą. Przygotowana według Pięciu Przemian jest aromatyczna i smakowita. Inspiracją jest oczywiście przepis Mistrzyni Ciesielskiej.

-*-

Oto moja propozycja:

1,5 kg szynki wieprzowej

3 cebule

przyprawy do maceraty: 1 łyżeczka soli, 1/2 łyżeczki bazylii, 1 łyżeczkę balsamico, 1 łyżeczka kurkumy, 1 łyżeczka majeranku, 1 łyżeczka kminku, 1/2 łyżeczki imbiru, 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne.

opcjonalnie można dodać suszone śliwki lub żurawinę oraz świeżą nać pietruszki

-*-

Przygotowanie:

Szynkę nacieram dzień wcześniej, aby składniki się „przegryzły”. Tak przygotowane mięso obsmażam na rozgrzanym oleju. Zrumienioną szynkę przekładam do naczynia żaroodpornego, podlewam olejem i obsypuję cebulą pokrojoną w piórka. Mięso wkładam do rozgrzanego do 180°C piekarnika.  Po około 1 godzinie skrapiam całość kilkoma kroplami soku z cytryny, podlewam wrzącą wodą oraz doprawiam kurkumą, kminkiem, pieprzem i solą. Duszę kolejną godzinę. Na koniec szynkę kroję w plastry i zostawiam na 15 – 20 minut w piekarniku, aby esencjonalność sosu przeniknęła do mięsa. Podaję ją z ziemniakami, ryżem lub kaszą i gotowanymi warzywami lub duszonymi kurkami. Dla wyostrzenia smaku serwuję ogórki konserwowe lub marynowane grzybki. Całość obsypuję świeżą natką pietruszki.

Wskazówka

Wersja z owocami: przed użyciem maceraty robię niewielkie nacięcia w mięsie, w które upycham suszone śliwki (ok.10 sztuk) lub żurawinę (garść), nie skrapiam wtedy mięsa cytryną.

-*-

-*-

L’art

Paul Gauguin - Le repas (Les bananes), 1891
Le repas (Les bananes), 1891 | Paul Gauguin [Public domain], via Wikimedia Commons
Paul Gauguin (1884 – 1903) uczeń Pissarro, przedstawiciel postimpresjonizmu, obraz The Meal [fr. Le repas (Les bananes)] namalował w pierwszych miesiącach pobytu na Tahiti. Był 1891 rok. Fascynacja egzotyką tego miejsca sprawiła, że artysta postanowił się tam osiedlić. Scena z obrazu jest wymyślona przez malarza. Ta piękna kompozycja nie ma nic wspólnego z prawdziwym życiem, ponieważ na Tahiti nie jadało się przy stole. To czysto dekoracyjny efekt, łączący przedmioty artysty z egzotycznym jedzeniem i naczyniami charakterystycznymi dla Tahiti. Obraz przedstawia także dzieci rdzennych mieszkańców. Biała draperia przykrywająca stół, ze swoimi załamaniami, nawiązuje do kompozycji Cézanne’a i Maneta. Intensywność i blask koloru oraz monumentalna prostota kompozycji to charakterystyczne cechy, które uwypukliły się w malarstwie Gauguina w związku z czasem spędzonym na Polinezji. Aż ma się ochotę wyciągnąć rękę po któryś z tak sugestywnie namalowanych owoców.

Obraz znajduje się w zbiorach Muzeum d’Orsay w Paryżu.

Mmm… Smak i piękno.

Menu recommandé: Bułeczki maślane – palce lizać

Lubicie połasuchować? Ja bardzo. Oczywiście w granicach rozsądku. Proponuję wraz z moją córką bułeczki maślane przygotowane według Pięciu Przemian. Do nich miodek posypany imbirkiem. Mmm… Pychota. I ten cudowny zapach ciasta drożdżowego. Mmm… Poezja.

 

Oto przepis:

4 szklanki mąki orkiszowej,

40g drożdży,

2 łyżki cukru,

1 szklanka ciepłego mleka,

2 żółtka,

40g roztopionego masła,

szczypta soli,

1/2 łyżeczki kurkumy,

1/2 łyżeczki cynamonu,

1/2 łyżeczki imbiru,

mak do dekoracji

Wykonanie:

  1. W miseczce drożdże zmieszaj z dwiema łyżkami cukru, łyżką mąki i łyżką mleka. Przykryj ściereczką i odstaw na 20 – 30 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
  2. Żółtka roztrzep widelcem,
  3. W misce wymieszaj pozostałe składniki w odpowiedniej kolejności, tzn.: 4 szklanki mąki, 1/2 łyżeczki kurkumy, 1 szklankę ciepłego mleka, 1/2 łyżeczki cynamonu, roztrzepane żółtka, roztopione masło, 1/2 łyżeczki imbiru, sól. Wyrabiaj ciasto na gładką masę.
  4. Dodaj podrośnięte drożdże. Wymieszaj całość drewnianą łyżką lub dłońmi (tylko nie łyżką metalową – drożdże tego nie lubią) do momentu uzyskania gładkiej, jednolitej masy. Wyrobione i przykryte ściereczką ciasto odstaw w ciepłe miejsce na około 1 godzinę. Ciasto powinno podwoić swoja objętość.
  5. Po upływie czasu wyrób ciasto na blacie posypanym mąką przez około 10 minut. Uformuj bułeczki o dowolnej wielkości, poukładaj w odstępach na blaszce i na kilka minut odstaw do wyrośnięcia. Wyrośnięte bułeczki posmaruj mlekiem lub białkiem i posyp makiem.
  6. Bułeczki piecz w piekarniku o temperaturze 200 stopni przez około 15 – 20 minut.
  7. Bułeczki najlepiej smakują zaraz po upieczeniu. Mniam

Smacznego!