Bibliothèque: „Żubr Pompik”

Z moją córką lubimy sobie wspólnie poczytać. To nasz rytuał przed snem. Wtulone w siebie przemierzamy świat bajek, opowiadań, komiksów. Lubimy wiedzieć co w trawie piszczy, skąd się biorą chmury, co to jest tornado (ostatnio to jej ulubiony temat). Obecnie rozczytujemy się w przygodach „Żubra Pompika” spisanych przez dr Tomasza Samojlika, który pracuje w Instytucie Biologii Ssaków PAN w Białowieży. Jego książki, bo napisał także „Ryjówkę przeznaczenia”, „Norkę zagłady”, „Powrót rzęsorka”, „O rety! Przyroda”, „Ostatni żubr”… mają nietypowych bohaterów, dzięki którym poznajemy mnóstwo interesujących informacji o zwierzętach, trzymających się litery nauki.

Wróćmy do głównego bohatera. Pompik to mały, dociekliwy, czasem niezdarny, ale bardzo przyjacielski i chętny do pomocy żuberek. Ciekawi go życie mieszkańców lasu i ich zwyczaje, dzięki temu uczy się siebie i innych. A my razem z nim. Polecamy przygody Pompika – mądre, ciepłe, uczące tolerancji i szacunku do przyrody opowieści.

Słówko dnia: Oh là là !

Oh là là ! – używa się, żeby wzmocnić zdziwienie lub zaskoczenie jakąś sytuacją. Bardzo popularne

Oh là là !   C’est beau, ca! – O, la, la! To bardzo ładne

Oh là là !   Quelle bonne nouvelle! C’est formidable! – O, la, la! Jaka dobra wiadomość! To świetnie!

Oh là là !   Quelle catastrophe! Je suis navre! – O, la, la! Co za katastrofa! Przepraszam

 

Cinema: „Zawsze jest czas na miłość”

Kocham kino (jak Pani Grażyna Torbicka). Mam tak od dziecka. Świat zewnętrzny przestawał dla mnie istnieć kiedy z rozdziawioną buzią zatapiałam się w fabułę filmu. Kino, wielki biały ekran i powoli przygasające światła. Magia.

Pamiętam z przeszłości słuchowisko satyryczne Polskiego Radia, słynnej Trójki, o znamiennym tytule Para-męt pikczers czyli kulisy srebrnego ekranu, którego bohaterami byli świetni aktorzy Marian Kociniak (Maniek) i Andrzej Zaorski (Jędrek). Ich dowcipne dialogi dotyczyły recenzji jednego filmu. Fabułę streszczał Jędrek, podczas gdy Maniek uzupełniał ją aluzjami i dygresjami.

Wspaniałe aktorstwo, poczucie humoru, dystans, opisywanie w śmieszny sposób motywów lub scen rozpoczynające wypowiedź słowami: „ A najlepsze było, gdy…” rozwijając następnie wątek w kierunku absurdu, co wywoływało salwy śmiechu u Jędrka i Mańka oraz u mnie. Majstersztyk.

Audycja rozpoczynała się w bardzo charakterystyczny sposób:

„PARA-MĘT PIKCZERS (tu następowało ryczenie lwa) PREZENT-ują: «Kulisy srebrnego ekranu»”

*Jędrek – „Fajny film wczoraj widziałem.”

*Maniek – „Momenty były?”

*Jędrek – „No masz! Najlepiej jak…”

i kończyła także charakterystycznie:

*Maniek – „Nie mów! Ale kino!”

i tu następowała salwa śmiechu obu Panów.

Bardzo lubiłam tę parę mętów. Świetnie się ich słuchało.

Tło muzyczne na wstępie audycji stanowił przepiękny utwór Limelight, z filmu o tym samym tytule, w interpretacji Ronniego Aldricha. Klasa. Jako ciekawostkę podam, że reżyserem filmu, scenarzystą i kompozytorem był sam Charlie Chaplin.

Skoro kulisy srebrnego ekranu, to fajny film ostatnio widziałam: Zawsze jest czas na miłość”

To zabawna, podnosząca na duchu i pełna miłości historia dwojga dojrzałych ludzi. Wzruszająca, optymistyczna i pełna humoru. Bez fajerwerków i wodotrysków, ale zgrabnie opowiedziana fabuła oparta na prawdziwej historii z ujmującą Diane Keaton i chropowatym Brendanem Gleesonem.

To historia pogubionej w codzienności wdowy, która pewnego dnia poznaje ekscentrycznego właściciela chatki. I choć pochodzą z różnych światów niespodziewanie zrodzi się między nimi wyjątkowa więź.

Ja na miłość zawsze chcę mieć czas. A Wy?