Pieczeń wieprzowa jest prostą i niewymagającą potrawą. Przygotowana według Pięciu Przemian jest aromatyczna i smakowita. Inspiracją jest oczywiście przepis Mistrzyni Ciesielskiej.
-*-
Oto moja propozycja:
1,5 kg szynki wieprzowej
3 cebule
przyprawy do maceraty: 1 łyżeczka soli, 1/2 łyżeczki bazylii, 1 łyżeczkę balsamico, 1 łyżeczka kurkumy, 1 łyżeczka majeranku, 1 łyżeczka kminku, 1/2 łyżeczki imbiru, 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne.
opcjonalnie można dodać suszone śliwki lub żurawinę oraz świeżą nać pietruszki
-*-
Przygotowanie:
Szynkę nacieram dzień wcześniej, aby składniki się „przegryzły”. Tak przygotowane mięso obsmażam na rozgrzanym oleju. Zrumienioną szynkę przekładam do naczynia żaroodpornego, podlewam olejem i obsypuję cebulą pokrojoną w piórka. Mięso wkładam do rozgrzanego do 180°C piekarnika. Po około 1 godzinie skrapiam całość kilkoma kroplami soku z cytryny, podlewam wrzącą wodą oraz doprawiam kurkumą, kminkiem, pieprzem i solą. Duszę kolejną godzinę. Na koniec szynkę kroję w plastry i zostawiam na 15 – 20 minut w piekarniku, aby esencjonalność sosu przeniknęła do mięsa. Podaję ją z ziemniakami, ryżem lub kaszą i gotowanymi warzywami lub duszonymi kurkami. Dla wyostrzenia smaku serwuję ogórki konserwowe lub marynowane grzybki. Całość obsypuję świeżą natką pietruszki.
Wskazówka
Wersja z owocami: przed użyciem maceraty robię niewielkie nacięcia w mięsie, w które upycham suszone śliwki (ok.10 sztuk) lub żurawinę (garść), nie skrapiam wtedy mięsa cytryną.
-*-
-*-
L’art
Paul Gauguin (1884 – 1903) uczeń Pissarro, przedstawiciel postimpresjonizmu, obraz The Meal [fr. Le repas (Les bananes)] namalował w pierwszych miesiącach pobytu na Tahiti. Był 1891 rok. Fascynacja egzotyką tego miejsca sprawiła, że artysta postanowił się tam osiedlić. Scena z obrazu jest wymyślona przez malarza. Ta piękna kompozycja nie ma nic wspólnego z prawdziwym życiem, ponieważ na Tahiti nie jadało się przy stole. To czysto dekoracyjny efekt, łączący przedmioty artysty z egzotycznym jedzeniem i naczyniami charakterystycznymi dla Tahiti. Obraz przedstawia także dzieci rdzennych mieszkańców. Biała draperia przykrywająca stół, ze swoimi załamaniami, nawiązuje do kompozycji Cézanne’a i Maneta. Intensywność i blask koloru oraz monumentalna prostota kompozycji to charakterystyczne cechy, które uwypukliły się w malarstwie Gauguina w związku z czasem spędzonym na Polinezji. Aż ma się ochotę wyciągnąć rękę po któryś z tak sugestywnie namalowanych owoców.
Obraz znajduje się w zbiorach Muzeum d’Orsay w Paryżu.
Mmm… Smak i piękno.