Klops – potocznie oznacza porażkę, niepowodzenie, fiasko. W kulinariach klops to upieczone lub usmażone mięso mielone. Przyrządzenie tej potrawy jest nieskomplikowane i nie sądzę, że zakończy się stwierdzeniem: natrudziłam się a tu klops.
To smaczne danie, przygotowane oczywiście według Pięciu Przemian, można jeść zarówno na gorąco jak i na zimno do kanapek.
-*-
Oto przepis
Do 1 kg mięsa mielonego wołowo – wieprzowego (najlepiej samemu zmielić) dodać:
2 jajka
1 czerwoną paprykę pokrojoną w drobną kostkę
1 cebulę i 1 ząbek czosnku zmielone lub drobno pokrojone
1/2 łyżeczki imbiru, 1 łyżeczkę kolendry, na czubku noża pieprzu cayenne
2 łyżeczki soli
garść zielonej, pokrojonej pietruszki i szczyptę bazylii
(jeżeli nie macie pietruszki to wsypcie 1/2 łyżeczki bazylii)
1/2 łyżeczki majeranku, 1/2 łyżeczki kurkumy
1 łyżeczkę kminku
1/2 łyżeczki czarnego pieprzu
Dokładnie wyrabiam i formuję dwa klopsy w kształcie małych bochenków chleba, następnie przekładam do żaroodpornego naczynia z przykrywką, na dno wlewam olej rzepakowy.
Piekę około 1,5 godziny w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni.
PS Do klopsa nie dodaję bułki, bo… nie lubię 🙂 Ale oczywiście Wy możecie dodać, pamiętając, że to smak kwaśny (czyli dodajcie przy pietruszce i bazylii).
Smacznego!
-*-
-*-
Posileni oddajmy się sztuce. Poniżej obraz Fruits of the Midi 1881
Pierre-Auguste Renoira. Dzieło pełne niespodzianek, jednocześnie podobne i niepodobne do tego, czego oczekujemy od Renoira. Sugeruje wpływ Cezanne’a. Obraz mógł zostać namalowany, podczas gdy Renoir odwiedzał swojego przyjaciela w L’Estaque (wsi rybackiej obecnie należącej do Marsylii). Pięknie skomponowany wypełniony soczystymi kolorami i grą świateł.