Pędzimy i ciągle potrzeba nam więcej. Więcej zdjęć na Instagramie i Facebooku, więcej postów na blogu, więcej lajków i folołersów, więcej ciuchów, butów, kosmetyków, więcej w sobie różnych, cudownych substancji, więcej rzeczy do prześcigania się ze znajomymi… Ale czy więcej zagłuszy lęk, bezradność, smutek, brak oparcia, brak poczucia wartości, brak trwałości więzi z innymi?
Dlaczego człowiek będąc w globalnej informatycznej wiosce czuję się tak bardzo pogubiony, osamotniony, zagrożony?
Nie chcę pędzić.
Tak, chcę więcej: pracy nad własnymi wadami i ograniczeniami, miłości i ciepła w relacjach, więcej smakowania życia, uśmiechu i serdecznych zachowań, ciszy, harmonii i spokoju błękitu, więcej własnego rytmu, więcej poleniuchowania – chociażby dlatego by poczuć swoje ciało i z troską oraz czułością móc się nim zająć.
To wtedy w świadomym kontakcie ze sobą mogę poczuć, że mam wszystko czego mi trzeba, ponieważ wszystko, co najważniejsze kryje się we mnie.
-*-
Żakiet i spodnie – MASSIMO DUTTI
Koszula – ZARA
Buty – VAGABOND
Beret – SEEBERGER
Okulary – VERSACE
-*-