I po śniadaniu…
Bukiecik od córki, pyszna kawa i niebo wypełniły celebrację sobotniego poranka. Nieuwarunkowane poczucie szczęścia wprowadziło spokój i harmonię. Zatapiam się w tu i teraz.
Nawiązując do reklamy pewnego szwedzkiego marketu meblowego: Nie musi być perfekcyjnie, żeby było idealnie.
Pozdrawiam słonecznie